Nie wierzą w to, co stało się w półfinale LM! Ogromna kontrowersja. "Okradzeni"
Początek meczu nie był szczęśliwy dla Kanonierów. Zespół Jakuba Kiwiora skapitulował już po czterech minutach półfinału. Bohaterem paryżan został Ousmane Dembele. Francuski gwiazdor nie dokończył jednak spotkania ze względu na kontuzję, a jego zespół może żałować niewykorzystanych sytuacji do podwyższenia prowadzenia.
PSG wygrało 1:0, ale może żałować także sytuacji z pierwszej połowy, gdy zespół domagał się rzutu karnego. Fani z Londynu zamarli po tym, jak obawiali się, że sędzia Slavko Vincić gwizdnie rzut karny w 17. minucie. Jurrien Timber przytrzymywał Chwiczę Kwaracchelię, a ten upadł na murawę. Słoweński sędzia nie reagował.
O tej sytuacji pisali eksperci z Polski, Francji i całej Europy. "Obrońca przegrywa pojedynek i łapie przeciwnika w pół, bo nie ma już szans na zagranie piłki. Co więcej ma zrobić atakujący by dostać rzut karny?" – podkreśla dziennikarz Canal+ Sport Krzysztof Marciniak.
"Jak to możliwe, że to nie jest rzut karny dla PSG? Timber celowo zatrzymuje Kwaracchelię, nie mając najmniejszego zamiaru zagrania piłki. PSG okradzione" — alarmuje konto UF poświęcone europejskiemu futbolowi.
"VAR pozwolił na faule w meczu Arsenal - PSG. Timber chwyta Kwaratskhelię za talię, całkowicie ignorując piłkę.TO JEST KARNY. Slako Vincić, który ma takie samo obywatelstwo jak Aleksander Čeferin, nie zauważył naruszenia, mimo był dobrze ustawiony" – uderza w Słoweńca Archivo VAR.
"Czy Kwaracchelia został ukarany rzutem karnym po kontakcie z Timberem?" – zastanawia się w tytule tekstu RMC Sport. Dziennikarz poświęcił tej sytuacji cały artykuł.
"Sędzia nie odgwizdał karnego. Mimo że PSG rozpoczęło mecz z Arsenalem idealnie, decyzja sędziego Slavko Vincicia uznana została za kontrowersyjną. W 16. minucie pierwszego meczu półfinału Ligi Mistrzów na Emirates Stadium Chwicza Kwaracchcelia zażądała rzutu karnego za faul Timbera" – czytamy.
"Po wbiegnięciu w pole karne gruziński skrzydłowy został skrępowany przez holenderskiego obrońcę i złapany za brzuch. Kwaracchelia upadł, ale ani słoweński sędzia, ani zespół VAR nie drgnęli. Kilka sekund po tej akcji Timber ponownie zatrzymał przeciwnika, nie otrzymując kary w postaci kartki" – analizuje.
Francuskie media podkreślają, że PSG dominowało, a Arsenal mimo niezłego występu po przerwie nie zdołał odrobić jednobramkowej straty. "L'Equipe" uznało, że bohaterem został Gianluigi Donnarumma. "Po raz kolejny wykazał się bohaterstwem i pokazał, że potrafi decydować o wyniku" – chwali golkipera francuski dziennikarz. Gazeta jako jedna z nielicznych przemilczała tuż po meczu decyzję sędziego.
przegladsportowy